Każde przeżycie czy doświadczenie, w większym lub mniejszym stopniu, staje się cząstką człowieka. To do niego należy decyzja, czy wyciągnie wnioski z otrzymanej nauki, czy zarzuci na nią kurtynę niepamięci. Życiowe zmagania mogą hartować nasz charakter, mogą też nieodwracalnie go zmienić. Niektóre zdarzenia wzbudzają w nas tak silne emocje, że człowiek czuje potrzebę zmian, ale czy zawsze są to zmiany na lepsze?
Adam jest twardzielem o silnym charakterze, który niejednokrotnie pomógł mu w obranej przestępczej profesji. Za sprawą splotu zdarzeń okradł swoich kolegów, wydając przy tym na siebie wyrok śmierci. Mężczyzna chce wreszcie zerwać z przeszłością i rozpocząć nowe życie z dala od przestępczego świata. Swój azyl odnajduje w niewielkiej miejscowości, która, jak się okazuje, również nie jest nieskazitelna. Kiedy Adam poznaje nastoletnią Kamilę, zauważa, że w miasteczku zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Dziewczyna sprawia wrażenie opętanej. Nastolatka zdradza Adamowi, że nie znalazł się w tym miejscu przypadkiem – ma do wykonania pewną misję…
Wściekłość i gniew to źli doradcy, natychmiast popychają do działania, najczęściej głupiego.
Samotność. O niej w lekturze najwięcej. Przedziera się przez niewypowiedziane słowa, milczący telefon czy zgaszone światła. Autor poprzez postać głównego bohatera pokazuje czytelnikowi, jakie piętno może ona odcisnąć na życiu człowieka. Jak trudno ją wyplenić nawet wtedy, gdy bardzo się tego pragnie.
„Ciężki bagaż” intryguje od pierwszych stron. Wydawać by się mogło, że to wielogatunkowa powieść, łącząca ze sobą elementy fantastyki, grozy, thrillera, a nawet romansu. Zlepek tych fragmentów tworzy specyficzny, momentami melancholijny, klimat.
Fabuła powieści nie należy do skomplikowanych – cechuje się prostotą. Książka została napisana w przystępny, pozbawiony zbędnych ozdobników sposób, jednak czasami brakuje w nim pisarskiego pazura. Narracja, choć ciekawa, zbudowana została w głównej mierze na niepozbawionych wad dialogach. Wydają się wyuczonymi, sztucznymi kwestiami, którym bohaterzy nie nadają wiarygodności. Natomiast opisy otoczenia i zdarzeń ograniczają się zaledwie do kilku zdań.
Bruno Kadyna skupia się na osobie głównego bohatera, zapominając nieco o pozostałych postaciach, przez co wypadają one blado w porównaniu z protagonistą. Są mało wyraziste i pozbawione emocji. Brakuje im także zacięcia. Pomimo przejawów dobroci i cech pozytywnych, są ociężali, a czasem pozbawieni pewności siebie i zobojętnieni. Czego nie można powiedzieć o protagoniście. To właśnie jego czytelnik poznaje najlepiej. Dzieje się tak za sprawą pierwszoosobowej narracji, przedstawiającej myśli, stan emocjonalny i przemyślenia mężczyzny. Zapis jego myśli jest dobrym zabiegiem, ponieważ dzięki niemu można przyjrzeć się dylematom postaci, zastanowić nad tym, co czytelnik zrobiłby na jego miejscu. Bohater za wszelką cenę chce dążyć do poznania prawdy, skonfrontować się z własnymi decyzjami, przemyśleć, którą drogę obrać, aż wreszcie odciąć się od przeszłości i zacząć normalne życie. Choć nie do końca zostało powiedziane, co ukształtowało bohatera, to czytelnik może się tego domyślić.
Autor książki nie podaje gotowych rozwiązań. Czytelnik ma wrażenie, że lekka linia narracyjna to tylko przykrywka do czegoś tkwiącego głęboko, zakorzenionego w fabule. Nie ma tu jednej, prostej ścieżki interpretacyjnej, nie wszystko jest oczywiste. Ta historia ukazuje ludzką perfidię, chęć wzbogacenia się, nawet kosztem życia innych. Jednakże pomiędzy przewrotnością i niezbyt pozytywnym wydźwiękiem fabuły, można odnaleźć opowieść o wyjątkowej więzi ludzi z naturą i poświęceniu. Czytelnik zostaje skonfrontowany z magicznymi mocami, które nie sposób okiełznać. A może to tylko pozory? Uchylona zasłona fantazji pozwala puścić wodze wyobraźni i podążać znanymi sobie drogami.