Image default
Kryminał Książki Recenzje

Detoks – Krzysztof Domaradzki

Praca zawodowa jest jedną z ważniejszych wartości w życiu człowieka. Wszak to dzięki niej jednostka posiada możliwość zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb materialnych. Wypalenie zawodowe jest, natomiast, swego rodzaju odpowiedzią organizmu na sytuację stresową, jakiej poddawany jest człowiek w miejscu pracy. Wypalenie może być reakcją na ciągłe przeciążenie obowiązkami, które poprzez swą trudność, mogą narazić jednostkę na poczucie bezradności i obawę, że nie potrafi sprostać zadaniu. Zdarza się, że zbyt monotonna praca sprzyja pojawieniu się tego syndromu. Wypalenie zawodowe może prowadzić do negatywnych skutków, mających następstwa w fizycznym i psychicznym funkcjonowaniu człowieka.

W jednym z mieszkań, w Łodzi, zostaje odnalezione brutalnie okaleczone ciało studentki. Na miejscu zbrodni nie ma żadnych śladów, sąsiedzi twierdzą, że niczego nie słyszeli, co za tym idzie – nie ma żadnych świadków zdarzenia. Do sprawy zostaje przydzielony Tomasz Kawęcki – wypalony zawodowo komisarz z problemem alkoholowym. Jednak pod fasadą samotnika kryje się coś więcej… Zdawać by się mogło, że komisarz jest jedyną nadzieją na rozwiązanie zagadki, bowiem tylko on dostrzega podobieństwo do sprawy sprzed lat. Jednak wówczas sprawca został złapany i osądzony. Czy możliwym jest, aby doszło do karygodnej pomyłki?

Uważał, że w życiu najważniejsze jest akumulowanie wspomnień. Bo to one, a nie charakter, decydują o tym, jakimi ludźmi jesteśmy. Określają nas i formują. Zwykle w bezkształtny zlepek pozornie niepasujących do siebie elementów, breję złożoną z setek tysięcy drobnych gestów, drgnień i odruchów. Ale czasem jesteśmy idealnie określeni. Spójni. W pełni świadomi tego, w co ewoluowaliśmy.

Krzysztof Domaradzki

Konstrukcja powieści jest spójna i logiczna. Krzysztof Domaradzki przykłada uwagę nie tylko do warstwy kryminalnej, ale i do psychologicznej, czego wyraz daje w poruszanych zagadnieniach – choć nie skupia się na ich genezie, sygnalizuje, że dana problematyka nas otacza. Autor sprawnie ukazuje uczucia osoby mierzącej się z alkoholizmem; dopuszcza do głosu dylematy codzienności; umiejętnie obrazuje ludzkie słabości.

Linia fabularna wyróżnia się posępną, niemal depresyjną, atmosferą, u progu której stają niewiele lepsi bohaterowie, budzący sprzeczne uczucia – wypalony zawodowo alkoholik; mało atrakcyjna sierżant, która nie do końca potrafi odnaleźć się w swojej obecnej sytuacji; ambitna dziennikarka chcąca udowodnić swą wyższość; zdegenerowana młodzież. Podobnych przykładów w powieści jest wiele. Autor wyciąga na wierzch margines społeczny, wplatając go skwapliwie do fabuły. W tej szarej rzeczywistości nie ma miejsca na optymistyczne charaktery. Zdawać by się mogło, że każdy coś ukrywa; pod maską codzienności skrywa mroczny sekret, o którego istnieniu wiedzieć nie powinien nikt. To właśnie te charaktery, ich wieloaspektowość i usposobienie, budują klimat powieści.

Czytelnik podróżuje po zapuszczonych i zdegenerowanych ulicach Łodzi. Poznaje brutalny świat, w którym nie ma miejsca na morale, ręka sprawiedliwości nie dosięga każdego, a prawdziwa twarz drugiej osoby kryje się za pozorami i nie jest taka, jak mogłoby się wydawać. Prowadzone śledztwo zatacza coraz to szersze kręgi, mnożące się domysły i poszlaki nie pozostawiają złudzeń – Krzysztof Domaradzki z niebywałą płynnością zaplanował każde wydarzenie, które uatrakcyjnia lekkim i przystępnym językiem. Przewijające się wulgaryzmy nie rażą, podobnie jak dialogi (które momentami wydają się aż nadto złożone), czy niesmaczne niemal absurdalne fragmenty.

Mimo niezaprzeczalnych walorów powieści, można odczuć mieszane uczucia względem książki. Dzieje się tak, głównie za sprawą braku odpowiedzi na kluczowe pytania, między innymi – kim jest morderca i dlaczego dopuszcza się tak okrutnych zbrodni – a także nieco przeciągniętej akcji uwypuklającej mętny wydźwięk dochodzenia. Krzysztof Domaradzki, co prawda, pozostawił czytelnikowi spore pole do wysnucia własnych przypuszczeń i interpretacji, obiecując przy tym kontynuację historii, jednak taki zabieg może rozczarować.

Przyznać trzeba, że debiut naszego rodzimego pisarza jest intrygujący – mroczny i brutalny, aczkolwiek można odnieść wrażenie, że autor wpadł w sidła schematyczności. Prowadzona akcja, w moim odczuciu, jest nieco miałka – coś się dzieje, do głosu dochodzą nowe fakty i wskazówki, które notabene świetnie się zazębiają, ale to wszystko ginie w mętnej i gęstej atmosferze. Można powiedzieć, że filar toksyczności i destrukcyjności urósł do niebotycznych rozmiarów, przez co położył się cieniem na fabularnej linii utworu.

Wpisy, które mogą Ci się spodobać

Niemy strach – Graham Masterton

Bookmoment

Omen – David Seltzer

Bookmoment

Dziewczynka z atramentu i gwiazd – Kiran Millwood Hargrave

Bookmoment