Opętanie rozumiane jest jako stan, w którym osoba odczuwa, że nad jej ciałem i umysłem zapanowała zewnętrza siła. Religia sugeruje, iż za opętania odpowiedzialne są duchy lub demony. Często, w takich przypadkach, odprawiane są egzorcyzmy, pozostające po dziś dzień w centrum zainteresowań. To na nich opiera się wiele kinowych adaptacji filmowych, czy książek.
Lata 70. XX wieku, Georgetown. Dwunastoletnia Regan to cicha i spokojna dziewczynka, nieprzysparzająca problemów swojej mamie aktorce. Dziewczynka zazwyczaj potrafi zorganizować sobie czas. Pewnego razu znajduje starą tabliczkę ouija, która zaczyna „umilać” jej dni. To przez nią nawiązuje kontakt z bytem każącym mówić do siebie Kapitan Howdy. Kiedy w jej otoczeniu zaczyna dochodzić do niewyjaśnionych zjawisk, domownicy są zaniepokojeni. Sama Regan znacznie się zmieniła i przejawia objawy opętania.
Mama dziewczynki zabiera ją do specjalistów, jednak ci bezradnie rozkładają ręce – nie potrafią wyjaśnić tego, co dzieje się z dzieckiem. Zaniepokojona Chris łapie za ostatnią deskę ratunku, jaką wydaje się być ksiądz. Pomimo wielu wątpliwości, ojciec Karras podejmuje decyzję o odprawieniu egzorcyzmów. Wszyscy, ramię w ramię, stają do walki z siłami zła.
Nie ma zagadek nie do rozwiązania.
„Egzorcysta” jest kultową już powieścią, jednym z najznamienitszych horrorów, wzbudzającym bezimienny strach, aczkolwiek, jak można by sądzić, nie do końca chodzi tutaj o moc diabła. Pod fasadą strachu znajduje się wielowymiarowa powieść, podejmująca tematykę walki dobra ze złem, kryzysu wiary, wyrzutów sumienia, aż wreszcie potrzeby przebaczenia. Tutaj każda postać boryka się z jakimś problemem, aby finalnie został on obnażony. Pomiędzy upiornymi fragmentami, autor pozostawia czytelnikowi duże pole do własnej interpretacji, bowiem nie do końca wyjaśnił pewne elementy. Czytelnik zastanawia się, co było triggerem zła, które weszło w tkanki człowieka i nimi zawładnęło, popychając go przy tym do zadawania cierpienia, często niewinnym.
Niepozorny początek otacza czytelnika niesamowitym, przerażającym klimatem, którego punkt kulminacyjny ciągnie się niemal przez całą powieść, aby dać mu upust w końcowych scenach lektury. Spora część powieści oscyluje wokół badań psychologicznych i psychiatrycznych. Specjaliści, za pomocą nauki, chcą wyjaśnić nagłe pogorszenie zdrowia Regan, jednakże nie do końca wiedzą, gdzie tkwi problem, a postępująca choroba tego nie ułatwia. Stosują przeróżne metody – począwszy od badania EEG, na hipnozie kończąc. Na horyzoncie majaczy widmo wątpliwości – czy aby na pewno mamy do czynienia z opętaniem? Prócz tabliczki ouija, od której notabene wszystko się zaczęło, nie mamy stu procentowej pewności. Może to rzeczywiście objaw jakiejś podstępnej choroby, niedającej się zdiagnozować? Odpowiedź bynajmniej nie jest jednoznaczna – czytelnik odczuwa dysonans. Warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób autor peroruje na temat stanu zdrowia dwunastolatki. William Peter Blatty z niezwykłą starannością oddaje posępną i przygnębiającą atmosferę, skupia się na racjonalnym przedstawieniu każdego z możliwych punktów widzenia i wyjaśnieniu go.
Przeraża fakt, że powieść została zbudowana na prawdziwych zdarzeniach. William Peter Blatty usłyszał o egzorcyzmie, mającym miejsce w 1949 roku. Po 20 latach, zdecydował się nawiązać kontakt z egzorcystą, aby dowiedzieć się czegoś więcej o zdarzeniu sprzed lat. Ksiądz jednak odmówił wszelkich komentarzy, mówiąc, że nakazano mu zachowanie tajemnicy. Wspomniał jednak o dzienniku swojego asystenta. To w nim zapisane zostały wszystkie niepokojące szczegóły wydarzenia.
„Egzorcysta”, bez dwóch zdań, jest rasowym horrorem – nawet pomimo niemal 50-ciu lat od pierwszego wydania wciąż przeraża. Wciągająca, choć prosta, fabuła, perfekcyjnie oddany klimat, niepokojąca atmosfera, wyraziści bohaterowie, których rys staje się precyzyjny i przemyślany, to cechy wiodące. Ukryte emocje są ze wszech miar autentyczne i nie dziwota, że podczas seansu filmowego, ludzie mdleli. Dziś ten obraz może już nie straszyć tak jak wcześniej, ponieważ wiele zawartych w nim rzeczy spowszechniało. Jednakże osobiście uważam to dzieło za kultowe. Książka żongluje emocjami odbiorcy i pobudza jego wyobraźnię. Siła tej lektury tkwi w oryginalnym zarysie refleksji, swoistym studium przypadku, do dziś uważanej za uniwersalną. Uważam, że ta powieść nigdy się nie zestarzeje, a czytelnik, sięgając po nią, będzie rozkładał ją na czynniki pierwsze, analizując i interpretując na swój własny sposób.