Image default
Horror Kryminał Książki Recenzje

Outsider – Stephen King

Mówi się, że zbrodnia doskonała nie istnieje. Postęp nauki i technologii pozwala na pozyskanie niezbitych dowodów, które często są niewykrywalne gołym okiem – kropla krwi na włóknie materiału, pojedynczy włos. Specjaliści dwoją się i troją, aby przywrócić skasowane lub zniszczone dane, mogące przyczynić się do schwytania sprawcy. Są jednak zbrodnie, które po dziś dzień pozostają niewyjaśnione…

Nikt nie przypuszczał, że do sennego miasteczka zawita śmierć. W parku zostaje odnalezione ciało jedenastoletniego chłopca. Bestialska zbrodnia wstrząsa mieszkańcami. Równie przerażający staje się fakt, że wszystkie zebrane dowody, oraz zeznania naocznych świadków, prowadzą do jednego z najbardziej lubianych i poważanych obywateli – męża, ojca, trenera drużyn młodzieżowych Terry’ego Maitlanda. Mężczyzna jednak nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Twierdzi, że w czasie morderstwa przebywał w innym mieście.

Sprawę prowadzi detektyw Ralph Anderson, który działając pod wpływem silnego wzburzenia, nakazuje aresztowanie Maitlanda podczas rozgrywki baseballu – na oczach wszystkich. Z czasem do głosu dochodzą nowe poszlaki, a niewiadome wciąż się mnożą. Czy na pozór oczywiste śledztwo skrywa w sobie drugie dno?

Chciałabym wierzyć w Boga, bo nie chcę się pogodzić z tym, że tak po prostu znikamy, mimo że to niejako przywraca stan równowagi: skoro z ciemności przyszliśmy, logika każe przyjąć, że w ciemność wrócimy. Wierzę jednak w gwiazdy i nieskończoność wszechświata. To jest owo wielkie Nieznane. Wierzę, że tu, na Ziemi, całe wszechświaty istnieją w każdej garści piasku, bo nieskończoność działa w obie strony. Wierzę, że za każdą myślą, której jestem świadoma, kryje się tuzin innych. Wierzę w moją świadomość i podświadomość, choć nie wiem, co to takiego. I wierzę w Arthura Conana Doyle’a, który ustami Sherlocka Holmesa powiedział: „Kiedy wyeliminujesz niemożliwe, cała reszta, jakkolwiek nieprawdopodobna, musi być prawdą”.

Stephen King

Stephen King słynie z wiernego oddania atmosfery małomiasteczkowych społeczności, gdzie mieszkańcy wiodą normalne, wręcz lapidarne życie. W swojej najnowszej książce przenosi czytelnika do miejsca zwanego Flint City, którego spokój przerywa brutalna zbrodnia, przez którą bohaterowie – jak i czytający – długo nie zmrużą oka. Historia zaczyna się bezlitosnym akcentem, mrożącym krew w żyłach. Pisarz już od samego początku zrzuca na odbiorcę płachtę niepokoju, trzymając go pod nią niemal do końca. Pajęczyna pozorów z każdą chwilą zaczyna się rozrastać, wychodzące na światło dzienne fakty, wprawiają w konsternację i umysłową plątaninę. Czy możliwe jest przebywanie w dwóch miejscach jednocześnie? Co zrobić gdy wszystkie dowody wskazują na podejrzanego, ale ma on niepodważalne alibi?

Pod płaszczykiem opowieści oscylującej na gatunkowej granicy powieści detektywistycznej i kryminału, kryje się historia której nie brak wydźwięku grozy. Misternie utkana intryga angażuje odbiorcę, głównie za sprawą rzetelnego budowania napięcia i gęstego nastroju, wywołującego dreszcz przerażenia. Autor skrupulatnie manewruje tempem lektury – pomiędzy bezwzględnymi fragmentami pojawia się chwila na złapanie oddechu.

(…) nie ma większego ślepca od tego, co nie chce widzieć.

Stephen King

Snuta opowieść pokazuje, że nikt nie jest krystalicznie dobry czy zły, a granica pomiędzy tymi wartościami niekiedy staje się naprawdę cienka. Pokazuje, że każdy z nas popełnia błędy, podejmuje nie do końca trafne decyzje, z którymi przyjdzie mu żyć do końca swoich dni. Powieściopisarz dużą uwagę przykuwa do rysu postaci, dzięki czemu czytelnik „od kuchni” poznaje całą plejadę bohaterów. Fenomenalne ukazanie rozterek, dylematy, balansowanie na granicy moralności, rodzące się relacje nie pozostawiają złudzeń – King jest mistrzem w swoim fachu. Precyzyjnie konstruuje warstwę psychologiczną protagonistów, żongluje emocjami, niemal bawi się nimi. Nawet na pozór prozaiczne dialogi mają swoją osobliwą aurę.

„Outsider” przesiąknięty jest napięciem, dusznym klimatem, pisarskim zacięciem, jednak nie obyło się bez potknięć. Po pierwsze, autor włączył do fabuły postać znaną z trylogii „Pan Mercedes”. I o ile pomysł jest dobry, tak pisarz (nie)świadomie zdradza zakończenie wyżej wspomnianej serii, narażając czytelnika (który nie miał do tej pory styczności z trylogią) na wiele spoilerów. Po drugie, przewidywalność nie jest domeną Kinga, jednakże w przypadku „Outsidera” jest nieunikniona – wprawiony odbiorca z łatwością domyśli się niemalże banalnego zakończenia, które notabene nieco rozczarowuje.

Stephen King po raz kolejny udowodnił, że stać go na napisanie mrocznej, wgryzającej się pod skórę, opowieści. Odstawiając na bok kilka mankamentów, jak choćby fabularna oczywistość czy mało satysfakcjonujące zakończenie, czytelnik otrzymuje dobrze skrojoną lekturę, której nie brak pełnokrwistych postaci, nienagannej akcji czy charakterystycznego dla autora zacięcia. „Outsider” jest dziełem intrygującym, zapewniającym czytelnikowi przeniesienie do innego, jakże realistycznego wymiaru, w którym czyhający za rogiem niepokój w każdej chwili może obezwładnić.

Wpisy, które mogą Ci się spodobać

Kredziarz – C.J. Tudor

Bookmoment

Pudełko z guzikami Gwendy – Stephen King, Richard Chizmar

Bookmoment

Endgame. Klucz Niebios – James Frey, Nils Johnson-Shelton

Bookmoment