Węże są łuskowatymi gadami o dość charakterystycznej budowie ciała. Są one mięsożerne i potrafią połknąć swoją ofiarę w całości, nawet wówczas, gdy ta jest od nich wielokrotnie większa.
Cieniste wzgórza Libanu. To tutaj, za sprawą dość ekscentrycznego i religijnego miliardera, powstaje biblijne zoo-muzeum. James Peabody od zawsze o nim marzył. Zaczyna gromadzić cenne artefakty oraz zwierzęta, nawet te, które zostały wspomniane na kartach Pisma Świętego tylko raz. Komuś jednak ten plan się nie podoba i robi wszystko, aby przedsięwzięcie upadło. Pracownicy zoo bagatelizują wypadki, mające miejsce w ich otoczeniu, jednak z biegiem czasu zaczynają kiełkować w nich wątpliwości – czy aby na pewno to były tylko zwykłe zbiegi okoliczności?
Nocami, kiedy gasił światło, zostawał w czerni nie do przebicia – była to jego wewnętrzna ciemność, przed którą nie było ucieczki.
Na wstępnie warto podkreślić, że „Wąż z lasu cedrowego” jest ściśle powiązany z poprzednią książką autora – „Denarem dla Szczurołapa”. Wydarzenia przedstawione w powieści czasem wracają do minionych zdarzeń, dlatego też, sięgając po tę powieść, nie znając fabuły z wcześniejszej książki, można odczuwać lekki chaos, czy też niezrozumienie. Akcja powieści rozgrywa się w klimatycznym, ale i zagadkowym Libanie, po którym autor oprowadza czytelnika. Idąc fabularnymi ścieżkami, zwiedzamy poszczególne zakamarki tego miejsca, poznając tym samym jego historię. Aleksander R. Michalak niespiesznie buduje napięcie i kreuje złowieszczy klimat przesączony tajemniczymi zgonami. Ta duszność i gęstość wylewa się niemal z każdej kartki, osaczając odbiorcę.
Sama forma opowieści jest dość frapująca i buduje enigmatyczną aurę, chociaż czasem jawi się jako pozbawiona emocji. Posługując się odpowiednią nomenklaturą, autor zadbał o to, aby każdy fragment był zrozumiały. Powieści został nadany zajmujący klimat, który momentami wzbudza irracjonalny niepokój, przez co widmo zagrożenia nie wisi jedynie nad bohaterami, ale i, poniekąd, nad czytelnikiem. Mistyczna atmosfera staje się niemal namacalna, a wszelkie niewyjaśnione zjawiska tylko dopełniają ten obraz.
Aleksander R. Michalak dobrze łączy wykreowany przez siebie świat z historycznymi odniesieniami. Styl powieści buduje ciekawą linię narracyjną – przez zwroty akcji i swego rodzaju nieszablonowość potrafi zaintrygować. Na uwagę zasługuje również wyraźna kreacja bohaterów – są to charaktery wielowymiarowe, posiadające odpowiednią głębię, aczkolwiek niekiedy dają ponieść się infantylności i lekkomyślności. Zdawać by się mogło, że wielokrotnie bagatelizują wydarzenia mające miejsce w ich otoczeniu, nie zwracają uwagi na powagę sytuacji, której korzenie sięgają dalekiej przeszłości. Ciężko zatem powiedzieć o, swego rodzaju, realizmie.